Co opłaca się bardziej - regeneracja czy zakup nowej maglownicy?

Problemy z układem kierowniczym potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Gdy maglownica zaczyna przeciekać albo pracuje z wyraźnym oporem, kierowca staje przed dylematem: reanimować obecny podzespół czy zamówić nowy? Poniżej znajdziesz konkretne liczby, ryzyka i korzyści, które pomogą podjąć decyzję bez zbędnego zgadywania.

 

Czym w ogóle jest maglownica?

Maglownica, nazywana też przekładnią zębatkową, zamienia ruch obrotowy kierownicy w liniowy ruch drążków kierowniczych. Bez niej samochód nie skręci, a nawet niewielki wyciek oleju przekładniowego szybko zamienia się w powiększający się luz na kole kierownicy i wyraźną utratę precyzji prowadzenia.

Jak rozpoznać, że „magiel” prosi o pomoc?

Najczęściej daje o sobie znać stukami na nierównościach, oporem lub podejrzaną lekkością kierownicy, smugami płynu wspomagania na podwoziu oraz nierównomiernym zużyciem opon. Jeśli występują przynajmniej dwa z tych objawów, warto zaplanować wizytę w warsztacie.

Regeneracja – co dzieje się za drzwiami serwisu?

Regeneracja przekładni kierowniczej zaczyna się od demontażu i dokładnej kontroli korpusu pod kątem pęknięć. Potem przekładnia trafia na piaskowanie i honowanie, aby usunąć korozję oraz wygładzić powierzchnie robocze. Wymieniane są uszczelki, łożyska, drążki i zębatki, a całość przechodzi test szczelności przy wysokim ciśnieniu. Taka usługa kosztuje zwykle 400–900 zł (w autach popularnych) i zajmuje jeden–dwa dni, o ile części są dostępne od ręki.

Co zyskujesz? Oszczędzasz nawet 60 proc. w porównaniu z nową maglownicą, ograniczasz ilość odpadów i skracasz czas postoju. Na co uważać? Efekt zależy od fachowości zakładu, gwarancja rzadko przekracza dwa lata, a mocno zużyty korpus może skrócić żywotność regenerowanego podzespołu.

Kiedy regeneracja ma sens, a kiedy lepiej kupić nową przekładnię?

Nowa maglownica będzie lepszym wyborem, jeśli w korpusie pojawiła się korozja strukturalna lub pęknięcia, samochód zarabia na siebie (flota, taxi, transport), każda godzina przestoju kosztuje, a Ty planujesz zatrzymać auto na wiele lat lub zależy Ci na najwyższej wartości przy sprzedaży czy wykupie z leasingu.


Wniosek: regeneracja to szybkie i stosunkowo tanie rozwiązanie dla większości codziennych kierowców, natomiast nowa przekładnia gwarantuje spokój na lata tam, gdzie liczy się trwałość i prestiż pojazdu.